Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi zajcevo z miasteczka Żelazowa Wola. Mam przejechane 4319.80 kilometrów w tym 33.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 25.54 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 5250 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy zajcevo.bikestats.pl
Wpisy archiwalne w kategorii

Średnia 30 <

Dystans całkowity:280.00 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:08:58
Średnia prędkość:31.23 km/h
Maksymalna prędkość:47.58 km/h
Maks. tętno maksymalne:184 (90 %)
Maks. tętno średnie:147 (72 %)
Suma kalorii:768 kcal
Liczba aktywności:7
Średnio na aktywność:40.00 km i 1h 16m
Więcej statystyk
  • DST 34.00km
  • Czas 01:07
  • VAVG 30.45km/h
  • VMAX 41.15km/h
  • Temperatura 27.0°C
  • Sprzęt Merida Road Race 880-16
  • Aktywność Jazda na rowerze

Krótko

Środa, 4 lipca 2012 · dodano: 04.07.2012 | Komentarze 0


Kategoria Średnia 30 <, Szosa


  • DST 30.00km
  • Czas 00:58
  • VAVG 31.03km/h
  • VMAX 43.40km/h
  • Temperatura 27.0°C
  • HRmax 184 ( 90%)
  • HRavg 147 ( 72%)
  • Kalorie 768kcal
  • Sprzęt Merida Road Race 880-16
  • Aktywność Jazda na rowerze

2 x Protokół Tabaty

Wtorek, 19 czerwca 2012 · dodano: 20.06.2012 | Komentarze 0


Kategoria Średnia 30 <, Szosa


  • DST 34.00km
  • Czas 01:07
  • VAVG 30.45km/h
  • VMAX 41.00km/h
  • Temperatura 17.0°C
  • Sprzęt Merida Road Race 880-16
  • Aktywność Jazda na rowerze

Siłowo

Czwartek, 14 czerwca 2012 · dodano: 14.06.2012 | Komentarze 0


Kategoria Średnia 30 <, Szosa


  • DST 88.00km
  • Czas 02:40
  • VAVG 33.00km/h
  • VMAX 47.58km/h
  • Temperatura 26.0°C
  • Sprzęt Merida Road Race 880-16
  • Aktywność Jazda na rowerze

II Supermaraton Jastrzębi Łaskich

Niedziela, 10 czerwca 2012 · dodano: 10.06.2012 | Komentarze 0

Pobudka o 4 rano, od razu szybko na nogi, samopoczucie wyśmienite pomimo tego,że nie mogłem zasnąć wczoraj. Pakujemy rower do samochodu i w drogę. Na miejscu jesteśmy około 7:30 po podróży wyboista autostradą akurat w porę by odebrać numery startowe jeszcze jak nie ma tłoku. Startuję o 10:08, więc mam dużo czasu na przygotowanie się. Rodzice, a zwłaszcza tata bawią się w fotografowanie. Są mile zaskoczenie panującą na maratonie w Łasku atmosferą.

W końcu nadchodzi chwila gdy z przygotowanym rowerem, w pełni uzbrojony w strój rowerowy staję na linii startu. Wybija godzina zero i po małych trudnościach z wpięciem ( pewnie z powodu stresiaka) ruszam na trasę. Od razu muszę gonić moją grupę. Jednak okazało się, że jej skład nie był mocny i już nie miałem czego gonić. Rozpadła się na pojedynczych zawodników już na pierwszych kilometrach. Po chwili słyszę nadjeżdżający pociąg kolejnej grupy. Podpinam się na koło. Mkniemy ok 40 km/h koledzy dają mocne zmiany, a ja tylko lekko rozgrzany walczę, żeby utrzymać tempo. Niestety odpadam na kolejnym podjeździe w zawrotnym tempie. Jadę przez chwilę sam. Kilka osób próbuje mi usiąść na koło, lecz szybko zostają w tyle. jak się okazuje nie było mi dane jechać długo samotnie. Pociąg 21 grupy dosięga mnie koło 25 km. Siadam swobodnie na koło i zaczynam odczuwać ulgę jazdy w tunelu aerodynamicznym. Rozgrzane mięśnie nie protestują już przy tempie nawet wyższym niż w poprzedniej grupie. Spokojnie gnamy przed siebie aż tu nagle na 50 gdzieś km wyrastają przed naszymi oczami zamknięte rogatki. Cały peleton przeskakuje je albo przechodzi pod nimi a ja zatrzymuję się i patrzę jak mi uciekają. Z odrętwienia wyrywa mnie miejscowa, która mówi, że pociąg stoi i można spokojnie przechodzić. Pluję sobie w brodę. Gonię swoją ostatnią grupę, a kontuzjowana miejscowa nie korzysta z siadania na koło. Przez jakiś czas gonię jak opętany, jednak już wiem, że nie mam szans, żeby do niej dojść. W końcu napotykam na kolegę, któremu odcięło nagle paliwo w grupie. Ciągnę go przez chwilę by odzyskał trochę energii, a potem jedziemy już razem dając dosyć mocne zmiany i czując jak upływa z nas energia. Na kilka kilometrów przed metą dojeżdża do nas trzeci zawodnik i w trójkę zasuwamy w troszkę szybszym tempie. na kilometr przed meta kolega urywa się, a my z bolącymi mięśniami finiszujemy chwilę po nim.
Gdy zerkam na licznik łapie mnie nietęgie zdziwko, bo z zamierzonych średnio 30km/h zrobiłem 33 o czym nawet nie myślałem. Czułem tez niedosyt. Wiedziałem , że mogłem dać z siebie więcej, bo w mięśniach pozostało jeszcze trochę mocy.
Myślę, że to w maiarę udany start. Jestem ostatni (8) w swojej kategorii, jednak w połowie klasyfikacji w open.




  • DST 30.00km
  • Czas 01:00
  • VAVG 30.00km/h
  • VMAX 44.40km/h
  • Temperatura 25.0°C
  • Sprzęt Merida Road Race 880-16
  • Aktywność Jazda na rowerze

Tułowice

Piątek, 8 czerwca 2012 · dodano: 08.06.2012 | Komentarze 0


Kategoria Średnia 30 <, Szosa


  • DST 30.00km
  • Czas 00:59
  • VAVG 30.51km/h
  • VMAX 42.10km/h
  • Temperatura 15.0°C
  • Sprzęt Merida Road Race 880-16
  • Aktywność Jazda na rowerze

Jak ja nie lubię przerw w treningach

Poniedziałek, 4 czerwca 2012 · dodano: 04.06.2012 | Komentarze 0

Przez to, że miałem przerwy w treningach z powodu paskudnej pogody forma trochę spadła i noga nie podawała dziś. Jechało się bardzo ciężko, a w niedzielę przecież maraton.


Kategoria Średnia 30 <, Szosa


  • DST 34.00km
  • Czas 01:07
  • VAVG 30.45km/h
  • VMAX 40.78km/h
  • Temperatura 15.0°C
  • Sprzęt Merida Road Race 880-16
  • Aktywność Jazda na rowerze

Śladów

Piątek, 18 maja 2012 · dodano: 18.05.2012 | Komentarze 0


Kategoria Szosa, Średnia 30 <